
Ostatni dzień kalendarzowego lata. Jedno z moich wielu zdjęć zrobione na odchodnym – po opuszczeniu w Międzyrzeczu pociągu ze Zbąszynka odczekałem jeszcze chwilę, aby obserwować odjazd składu w przeciwnym kierunku. Lokomotywy serii SP32 były moimi ulubionymi i bardzo lubiłem słuchać charakterystycznego dźwięku silnika spalinowego w trakcie wchodzenia na obroty. Tego dnia wyciągnąłem z torby analogową „małpkę” Kodaka, by zrobić zdjęcie – niestety pod słońce – postarałem się tylko zakryć je wieżą ciśnień. Po dwudziestu latach zeskanowałem ponownie negatyw i udało się coś „wyciągnąć” z cieni – mam wrażenie, że udało się nawet w pewnym stopniu uchwycić nietypowy odcień lokomotywy o numerze 091 – jej zieleń była bardzo ciemna, barierki oraz tabliczki również pomalowano w tym samym kolorze i całość zlewała się w ciemną bryłę z bladożółtym akcentem. Lokomotywę z profilu dało się rozpoznać z daleka i sprawiała wrażenie ponurej i brudnej. Nie były to już czasy planowej obsługi i nikt nie dbał o kolorowe detale – tak jak było to przyjęte jeszcze kilkanaście lat wcześniej – wtedy każda ze stacjonujących tu lokomotyw tej serii była wyjątkowa i wyróżniała się na tle innych.
