
Senny poranek na terenie lokomotywowni przy stacji Poznań Główny. Z porannym pociągiem osobowym z Wolsztyna przyjechał tego dnia parowóz Ok22-31. Przed obróceniem go na obrotnicy zazwyczaj uzupełniano zapas wody w tendrze. Niestety na torze pod żurawiem tego dnia odstawiono SU45-220. Maszynista parowozu przespacerował się więc do dyspozytora i po krótkiej chwili pojawił się dyżurujący na „depo” maszynista spalinowy, by przestawić lokomotywę na inny tor. Silnik „Fiata” wkrótce ożył wydając charakterystyczny dźwięk przy starcie, po czym maszyna powoli ruszyła, zatrzymując się przed każdym rozjazdem, gdyż mechanik sukcesywnie układał sobie drogę w kierunku parowozu. Po dojeździe do niego zmienił kabinę i ustawił się na torze obok, tym samym zwalniając drogę dla Ok22. Ten po zmianie ułożenia jednego rozjazdu mógł w końcu podjechać pod żuraw wodny i rozpocząć wodowanie. Ja zaś schowałem aparat do torby i wróciłem do swojej pracy.